Pobyt na riwierze makarskiej dobiega końca. Ale nam nie w głowach powrót. Z samego rana jedziemy jeszcze bardziej na południe. Piękną trasą nad Adriatykiem jedziemy w kierunku Czarnogóry. Ale najpierw czeka na kolejna wizyta w Bośni i Hercegowinie – wąski pas terytorium tego kraju wdziera się w Chorwację i zapewnia jedyny dostęp tego kraju do morza (zaledwie kilka kilometrów wybrzeża nad którym znajduje się miejscowość Neum – jedyny bośniacki kurort nadmorski). Jadąc w tym kierunku samochodem warto pamiętać, aby mieć aktualną „zieloną kartę” – celnicy na granicy skrupulatnie sprawdzają ten dokument. W Neum zatrzymujemy się na chwilę na lody (zjechaliśmy z głównej drogi nad samą wodę).
Kolejny przystanek robimy nad starym miastem w Dubrowniku. Mamy tu zamiar jeszcze wrócić podczas tego wyjazdu, więc nie spędzamy długiego czasu delektując się pięknym widokiem. Dłuższy postój robimy za to w Kupari – nad tzw. „zatoką umarłych hoteli”. Krótki opis tego miejsca, który możemy znaleźć w internecie wygląda następująco:
… luksusowy kompleks wypoczynkowy zbudowany kosztem ponad miliarda dolarów na potrzeby oficerów Jugosłowiańskiej Armii Ludowej, ich rodzin i najwyższych jugosłowiańskich oficjeli. Swoją prywatną rezydencję miał tu również Josip Broz Tito.
W roku 1991, na początku bałkańskiego konfliktu ośrodek został najpierw ostrzelany z morza przez fregatę rakietową, a następnie opanowany przez siły serbskie. Doszczętnie splądrowany i zdewastowany nie odzyskał już nigdy dawnego blasku.
Po spacerze po Kupari ruszamy w dalszą drogę i kierujemy się w kierunku Czarnogóry. Na granicy spędzamy ok 1,5h w kolejce, a następnie obieramy kierunek nad zatokę Kotorską do miejscowości Risan. Po drodze planowaliśmy krótki postój w Herceg-Novi – niestety psuje się pogoda i zaczyna padać rzęsisty deszcz. Decydujemy się jechać prosto do zarezerwowanego apartamentu. Tu niestety popełniamy błąd, bo przyjeżdżamy do Risan dużo wcześniej niż podaliśmy w rezerwacji. Kontaktujemy się z właścicielem, prawdopodobnie zepsuliśmy mu plan dni i mimo jego deklaracji czekamy ponad 1h aż po nas przyjedzie i wskaże nam drogę do apartamentu. Ale warto było czekać. Znajduje się on na stromym zboczy gór zbiegających do Boki Kotorskiej, w starym kamiennym domu. Mamy przyjemne warunku, duży taras, ładny widok i relaksującą cisze wokół. Spędzimy tu najbliższe kilka dni.
Ale póki co nie potrafimy usiedzieć na tyłkach ;-) – jako, że do zachodu słońca zostało jeszcze trochę czasu jedziemy do Kotoru, aby chociaż rzucić okiem na słynne, dobrze zachowane stare miasto. Spacerujemy po nim aż do nastania ciemności, a następnie wracamy do Risan.
Informacje praktyczne: nocleg: Apartments in Rustic House, grabovac, 85337 Risan, Czarnogóra (~180€ / 2os / 5 nocy)