[26.04-06.05.2014] Bawarsko-Wiedeńska majówka cz.2

Czwartek, 1 maja

Dziś przyszedł czas na góry. Co prawda nigdzie się nie wspinaliśmy (głównie ze względu na brak odpowiednich butów), wjechaliśmy kolejką, ale i tak był to udany dzień. Wycieczka w Alpy była punktem obowiązkowym. Dokładne miejsce nie było wyraźnie doprecyzowane. Wybraliśmy się po prostu w najbliższe pasmo od strony Regensburga.

Widok z Wallbergu na TegernseeMożna powiedzieć, że stok Wallbergu opada stromo prosto do jeziora Tegernsee. Z tego właśnie powodu widoki z górnej stacji kolejki zarówno w górę jak i w dół były tak samo piękne. Z tego miejsca było jeszcze około pół godziny marszu na szczyt, ale skały były śliskie, a my tylko w trampkach…
Kapliczka na WallberguWidok z Wallbergu w stronę zachodniąW drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o Rosenheim – w sumie nic ciekawego tam nie znaleźliśmy (oczywiście jak na warunki bawarskie). Za to widoki po drodze były bardzo ciekawe.

Alpejskie krowyWidok z samochodu w drodze do RosenheimZatrzymaliśmy się też w Wasserburgu – bardzo przyjemnym miasteczku, ciekawie położonym w zakolu rzeki Inn.

Piątek, 2 maja
W planach obowiązkowych zostało nam jeszcze Monachium. Niestety znowu lało, a z parasolem w jednej ręce i przewodnikiem w drugiej zwiedzanie wcale nie jest takie przyjemne. Zabrakło trzeciej ręki do robienia zdjęć. Przeszliśmy się m.in. przez Marienplatz, wchodząc po drodze do Bürgersaal, Michaelskirche, Neues i Altes Rathaus, przeszliśmy również przez rezydencję królów Bawarii, weszliśmy też do Englischer Garten, ale ponieważ padało szybko stamtąd uciekliśmy.
Monachium w strugach deszczuRatusz w MonachiumW drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze we Freisingu.

FreisingFreisingSobota, 3 maja
To był nasz ostatni dzień w Bawarii, tak więc przeznaczyliśmy go na ponowne zwiedzanie Regensburga. Zimno było okrutnie. Jednak w polarze, kurtce i szaliku jakoś dało się wytrzymać na dworze. Tylko rękawiczek zabrakło. Zrobiliśmy sobie wycieczkę do dzielnicy uniwersyteckiej, przeszliśmy się przez Steinere Brücke. Ten kamienny most to jeden z najsłynniejszych zabytków Regensburga, służył on za wzór budowniczemu Mostu Karola w Pradze. Niestety z powodu remontu był w rusztowaniach. Oczywiście zjedliśmy również po porcji kiełbasek ze słynnej budki nad Dunajem.
Słynna budka z kiełbaskami nad DunajemDunajStare miasto widziane ze StadtamhofSteinerne Brückecdn.

One thought on “[26.04-06.05.2014] Bawarsko-Wiedeńska majówka cz.2

  1. Też miałem okazję być w Alpach (austriackich konkretnie). Przyznam szczerze że pogoda dopisała i można było chodzić w krótkim rękawku. Bite 10 dni słońca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.