[06.05.2015] Bella Italia #5 – Jedziemy dalej na południe

Środa, 6 maja

No i nastał dzień przeprowadzki. Pora pożegnać się z północnymi Włochami, które są decydowanie bardziej cywilizowane od południowych regionów tego kraju, i dużo bliżej temu regionowi do Europy Zachodniej niż Południa. Nawet lody sprzedają tu na gałki a nie nakładają łopatką na wagę! Podobno rzeka Pad jest tą mentalną i kulturową granicą oddzielającą trzeźwo myślących, zdystansowanych, zdyscyplinowanych ludzi północy od żywiołowych, nieprzejmujących się niczym południowców z podejściem do życia „jakoś to będzie”.

Rano pakujemy cały swój majdan do samochodu, jemy nasze ostatnie śniadanie na tym tarasie i wymeldowujemy się. Niezmiennie panuje temperatura 22 stopni i brak słońca. Z tego też powodu nie udało nam się skorzystać w takcie całego swojego pobytu na tym kempingu z całkiem sporego zaplecza basenowego, ale takie są już uroki urlopu poza sezonem…

Nasza alejkaNasz domekNasz domekRuszamy w kierunku południowym, do Toskanii. Z każdym przejechanym kilometrem termometr pokazuje coraz wyższą temperaturę. I tak po dojechaniu do celu od 22 stopni nad Gardą zrobiło nam się 32. Bosko! No i w końcu mamy słońce pełną parą. Nasz kemping znajduje się ok. 4km od małego miasteczka Figline Valdarno. Mejscowość sama w sobie nie jest zbyt ciekawa turystycznie, ale kemping jest bardzo ładnie położony – w lesie, na zboczu wzgórza, skąd roztacza się piękny widok na dolinę i okoliczne góry. Sam kemping jest sprytnie rozlokowany i dopiero po dłuższym spacerze okazuje się jaki jest duży. Nad Gardą kemping był podobnych rozmiarów, ale przez to, że położony był na płaskim terenie nie było tak kameralnie. Tutaj każdy domek ukryty jest w jakimś zaułku.

Toskania. Region ChiantiWidok z kempinguNasz nowy domek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.