Bardzo szybko rozpoczynamy w tym roku sezon górski, bo już 2 stycznia. Jak zwykle korzystając z dłuższego pobytu w Katowicach udaje nam się wyskoczyć na krótki wypad w Beskidy. W planach była przeprawa przez śniegi, jednak z powodu iście jesiennej aury, był to raczej szarobury spacer.
Trasa: Bielsko-Biała Mikuszowice – Magurka – Czupel – Międzybrodzie Bialskie.
Początkowo jest dosyć monotonnie i mało przyjamnie, bo wędrujemy asfaltem wzdłuż ruchliwej drogi. Całe szczęście po jakiś 20 minutach odbijamy stromo w górę w las. Zakosami dochodzimy do Chatki studenckiej Rogacz, do której jednak nie zaglądamy tylko wędrujemy dalej, już znacznie mniej stromym terenem na Rogacz. Ukazują nam się stąd całkiem ciekawe widoki na Bielsko.
Z Rogacza już prawie płaskim terenem dochodzimy na Magurkę, gdzie zatrzymujemy się na zupę i szybkie uzupełnienie sił.
Widoki ze szczytu ze względu na słabą widoczność tego dnia nie są powalające, ale widać m.in. Skrzyczne, Klimczok i Szyndzielnię.
Z Magurki maszerujemy dalej bardzo przyjemnym, szerokim i prawie płaskim szlakiem na Czupel – najwyższy szczyt Beskidu Małego i tym samym jeden ze szczytów Korony Gór Polski. Robimy chwilę przerwy na zdjęcia, ponieważ roztaczają się stąd ciekawe widoki na Jezioro Międzybrodzkie i Górę Żar, słynną ze zbiornika wodnego elektrowni szczytowo-pompowej znajdującego się na jej szczycie.
Zejście z Czupla do Międzybrodzia Bialskiego jest dosyć strome, ale dzięki temu w krótkim czasie dostajemy się na dół, łapiemy autobus i wracamy do domu.